Jak poznałyście...

Colette. · Wysłany: Wto 20:15, 09 Mar 2010 Temat postu:

ja z Bravo się o nim dowiedziałam, ale dużo później postanowiłam go przesłuchać. ; >

xdulka · Wysłany: Wto 20:21, 09 Mar 2010 Temat postu:

hejhej ! Colette , kłamczysz ! ja ci powiedziałam, żebyś go przesłuchała , i to ja krzyknęłam przez skype :
ZAKOCHAJMY SIĘ W NIM !
a ja w bravo czytałam, narzekałam, że jakaś disneyowska mega gwiazdka a potem stwierdziłam, że go oczerniam nawet nie znając jego głosu .
i o.;p

Mm_Szekoladaa_xD. · Wysłany: Sob 21:33, 13 Mar 2010 Temat postu:

; DD . Miło ;d . Rozwaliło mnie to ` ZAKOCHAJMY SIĘ W NIM ! ` xdd .

xdulka · Wysłany: Nie 21:39, 14 Mar 2010 Temat postu:

hehehe , xd nas też, przez całe ferie się z tego łachałyśmy .xd

Mm_Szekoladaa_xD. · Wysłany: Śro 18:15, 17 Mar 2010 Temat postu:

;D .

Nie ma się co dziwić , xdd .

truskawkowa...xd

Ja się dowiedziałam o istnieniu JB od SZokolady . xd
I teraz J. jest moim nałogim
Moiom heroiną
Moją jedyną nadzieją
Moim sensem życia!

Mm_Szekoladaa_xD.

Noo , ale ode mnie ? .xd . Pyff x.d;d. Miłoo ;d .

truskawkowa...xd

Taak. xd
I dziękuję Ci za to... . xd

Mm_Szekoladaa_xD.

A , nie ma za coo xd. ;.d

independent.

ja go znalazłam dawno temu, jeszcze za czasów jak śpiewał with you na youtube. XD
pooooootem na kotek.pl zobaczyłam coś tam o nim ( to już dawno było ) i taki WOW. i się zczaiłam, że to ten sam z yt, którego wcześniej widziałam nagrania. i tak to się zaczęło. XD

Gość

Poznałem tak jak całą resztę, marnych komercyjnych gwiazdek, które wyskakują znikąd i nikną w szambie - poprzez narastający wokół mnie hałas, przypominający stopniowe zbliżanie się roju ścierwojadów, w którym dało się wyłowić imię KOLEJNEGO czasowego idola.

Ja się pytam, co to za cyrk? Pierwszy taki "cud na kiju" jaki ja pamiętam, to Tokio Hotel. Wyskoczyli nie wiadomo z jakiej dupy, stylizując się na popularny w Japonii ale nie sprawdzający się na zachodzie styl polegający na zneutralizowaniu rozpoznawalności własnej płci.
I to była histeria. "Co to nie Bill. Co to nie Tom." Fanki lały po nogach na ich widok i praktycznie ich czciły, marząc o tym by oddać im dziewictwo.
A teraz? Kto jeszcze pamięta o tych "WIELKICH WSPANIAŁYCH BOGACH MUZYKI"?
Ich użyteczność się skończyła i pozbyto się ich jak zużytego kondoma.

Potem odnotowałem Jonas Brothers. Kolejna fala "ochów i achów", jęków zachwytu, ślinienia się i orgazmów wywołanych samym ich spojrzeniem. Były fanfiki. Od cholery opowiadań. Jęki steki i generalna szczurza ekstaza.
A teraz? Coś... Nie bardzo o nich słychać... Czyżby dojnej krowie skończyło się mleko? Najwyraźniej. Więc poszła pod topór i została przerobiona na hamburgery marnej muzyki, które jeszcze ktoś niekiedy kupi.

Gdzieś tam przewinęła mi się Miley Cyrus, ale jej nawet dotykać nie zamierzam.

No a teraz mamy słitaśniego, koffanego dżastinka, którego wszystkie zgodnie loffciacie. Czy wy w ogóle zdajecie sobie sprawę jak MARNA jest twórczość jego i jego poprzedników? Nawet w GRACH KOMPUTEROWYCH znajdzie się lepsza ścieżka dźwiękowa, niż ten jego przemielony, na pozbawiona smaku papkę, komercjalny syf.
Każdy jego ruch, każdy grymas twarzy na klipach, mają wdzięk gumowej lalki na sznurkach. A mimo to każda z was, wyobraża sobie ze ślinotokiem jak jej koffany dżastinek ją posuwa.

Załamałbym nad wami ręce, ale nie jesteście tego warte, skoro tak bezmyślnie wierzycie we wspaniałość kolejnej medialnej kukiełki, która nie dotrwa na wizji, nawet do EURO. Czytając wasze wypowiedzi na jego temat doszedłem do następującego wniosku: Wy nie jesteście ślepe. Wy jesteście wszechstronnie okaleczone psychicznie. Ja jednak jestem Inkwizytorem a nie wybawicielem. Jeśli nie posłuchacie mojego głosu rozsądku, nie zamierzam was ratować, przed waszą własną głupotą.

Znaj swego Pana - Mechanicznego Mesjasza
Służ swemu Zbawcy - Mechanicznemu Mesjaszowi

Mrs. Bieber xD

a ja dowiedziałam się od qmpeli z klasy, gdy szłyśmy do szkoły. Powiedziała mi, żebym sobie zobaczyła na piosenkę "Eenie Meenie" Justina Biebera. No i od tego się zaczęło... Teraz znam na pamięć prawie wszystkie jego piosenki i cały czas siedzę w necie oglądając jego teledyski Embarassed

ale mam jedno pytanie: wiadomo już coś o koncercie JB w Polsce? (data, miejsce i ceny biletów...)
Coś o tym słyszałam, ale ja "nie jestem na czasie" z informacjami, więc nie wiem Embarassed

co do mojej opinii to nie wątpie, że nas odwiedzi, no ale zobaczymy... wszystko jest możliwe...

Gość

Gość

blamsi.